Usłyszała pukanie do drzwi. Czekał pod nimi aligator
Jedna z mieszkanek miejscowości Clear Lake w stanie Teksas usłyszała pukanie do drzwi. Kiedy poszła je otworzyć, przeżyła szok. Jak się okazało, niezapowiedziany gość to… samica aligatora. Zwierzę miało aż 2,5 metra długości!
Kiedy ją zobaczyłam, pomyślałam, że moje dzieci robią sobie żarty, dopóki się nie poruszyła i nie zaczęła oddychać – powiedziała Alexis Harmon "Newsweekowi".
Kobieta nie zaprosiła aligatora do środka. Zamiast tego wezwała policję. Jak relacjonuje, mundurowi zareagowali błyskawicznie.
Wysłali trzy samochody w ciągu 5 minut – mówiła.
Na miejsce przyjechał też specjalista od łapania gadów. Zwierzę zostało złapane i przetransportowane do rezerwatu dla aligatorów. Wcześniej jednak zapozowało do zdjęcia. Fotografię policjanci opublikowali w mediach społecznościowych. „Puk, puk. Kto tam?” - zażartowali w poście mundurowi.